„Rewolucja ujarzmia ludy, rzecz dziwna! Zaraz pozyskuje je dla swej sprawy” -ustosunkuj się do wypowiedzi.

Zgadzam się ze zdaniem, że rewolucja ujarzmia ludy, lecz także pozyskuje je dla swej sprawy. Choć na pierwszy rzut oka twierdzenie to zdaje się nie mieć prawa istnienia, to jednakże historia pokazała, że tak rzeczywiście jest. Bardzo dobry tego przykład stanowi rewolucja francuska. Zobaczmy więc jak owo twierdzenie wygląda na jej tle.

Co do tego, że rewolucja francuska ujarzmiła ludy nie należy mieć żadnych wątpliwości. Wobec rewolucji nikt nie mógł pozostać obojętnym. Każdy musiał opowiedzieć się po którejś ze stron. Jeśli ktoś nie był w stanie podjąć tego wyboru samodzielnie, to był mu on narzucany przez życie. Nie jest to chyba jednak największe zło, a raczej tylko mała część terroru wynikającego z rewolucji. W czasie jej trwania, we Francji zapanowało prawdziwe piekło. Szalejąca drożyzna i recesja gospodarcza całkowicie paraliżowały życie Francuzów. Ludzie zmuszeni byli do życia w ciągłym strachu i niepewności. Praktycznie każdy donos na „wrogów rewolucji” kończył się karą śmierci, bo sprawiedliwe procesy nie miały miejsca. Rewolucja stała się więc także narzędziem prywaty. Ludzie często wykorzystywali ją dla załatwiania własnych porachunków, co spowodowało śmierć tysięcy niewinnych osób. Ludzie stracili do siebie zaufanie. Powstawały coraz to nowe spory w społeczeństwie, co prowadziło do potęgowania wewnętrznego niepokoju. Ludziom został narzucony zupełnie nowy porządek świata, tak odmienny od poprzedniego. Oni się jednak na niego godzili. Rewolucja pozyskała ich dla swej sprawy, mimo całego zła, które pociągała za sobą. Godzili się na wszystkie niedogodności i niebezpieczeństwa. A wszystko to, aby w przyszłości mogło żyć im się lepiej. Przyklaskiwali, często bezmyślnie, krwawym egzekucjom, których obiektem mogli się w każdej chwili stać oni sami, czego doskonałym przykładem jest Robespierre. Nie potrafili, a może nie chcieli, powiedzieć stop w obliczu własnego zagrożenia, dziwne, a jednak prawdziwe. Bez takiego poświęcenia rewolucja jednakże nigdy by się nie powiodła. Ludzie więc dali się całkowicie zniewolić- byli zupełnie podporządkowani rewolucji. Zniewolenie to było jednakże wyrazem tego, że rewolucja zdobyła ich serca. Chcieli odmienić porządek świata, jeżeli nie dla siebie, to dla swoich potomków. Droga do ich wolności wiodła więc przez okres niejako dobrowolnego zniewolenia. Całkowicie poświęcili się dla sprawy, ofiarowując swoje cierpienia.

Komentarze

Popularne posty